Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2014

Dorota i Sebastian cz.I

Dziś zapraszam na pierwszą część relacji ze ślubu Doroty i Sebka. Wyjątkowi, nieszablonowi, szaleni, zwariowani... a jednak tak jak wszyscy Państwo Młodzi niezwykle przejęci powagą sytuacji. Dorotę poznałam, kiedy postanowiłam poprawić kondycję, bo przecież figurę od lat mam idealną, bo moją własną ;) Z Dorotą miałam niesamowitą przyjemność współpracować podczas sesji kobiecej, a zdjęcia z sesji zawisły na mojej wystawie fotograficznej "Ukryte Piękno" w marcu 2014. Zdjęcia z tej wystawy nadal dumnie zdobią ściany clubu I love Dance w Milanówku. Kiedy Dorota poprosiła mnie, bym sfotografowała jej ślub z Sebkiem, poczułam się wyróżniona. Tak czuję się zawsze, kiedy osoby które kiedyś już fotografowałam, wracają do mnie po więcej. To niesamowite uczucie i duma z tego, że są zadowoleni. To był niesamowity ślub. Zapraszam na pierwszą część relacji. CDN.

Iwona

Iwonka... delikatna, krucha, niezwykle nieśmiała i troszkę zamknięta w sobie. Kiedy spytałam o to co lubi w sobie najbardziej, powiedziała "oczy". Tak, oczy ma przepiękne! Ale nie tylko oczy ma przepiękne i mam nadzieję, że tą sesją udało mi się ją przekonać że jest niezwykła, że nie powinna mieć kompleksów, że w szpilkach wygląda kobieco i że czasem warto zdjąć jakąś część garderoby jeśli prosi o to fotografka, która kocha fotografować kobiece piękno. Sesję Iwona otrzymała w prezencie od swojego narzeczonego, na urodziny. Fantastyczny pomysł na prezent dla kobiety. Iwonko, wypowiadając się za kilka kobiet z mojego otoczenia - facet do pozazdroszczenia :) Iwonko, dziękuję za zaufanie. Makijaż i fryzura: ekaterina

Chrzest Święty Laurki

Chrzest Święty to bardzo ważne wydarzenie w życiu małego człowieka. Bardzo ważne ale i też bardzo stresujące wydarzenie w życiu rodziców małego człowieka niesionego do Chrztu. Obawy mamy, czy dziecko wytrzyma długą mszę bez marudzenia, czy nie będzie płakało, czy nie będzie głodne... Kiedy msza się kończy i ksiądz schodzi z ołtarza, prawie słyszę wielkie odetchnięcie wszystkich rodziców. Tym razem był to chrzest aż trzynaściorga dzieci. Wyobrażacie sobie jakie to było zbiorowe uczucie ulgi,  że się udało a dziecko było spokojne? Cudna Laurka i jej piękni rodzice. Uśmiechnięci i radośni. Ten radosny nastrój jak nic udzielił się aniołkowi z niebieskimi jak lazur nieba oczkami. Laurka bardzo dzielnie zniosła całą mszę by na koniec zasnąć spokojnie w ramionach taty.      Dziękuję, że mogłam być z Wami w tak ważnym dla Was dniu :)