Dostałam wiadomość wczoraj... Potrzebuję wrócić przed Twój obiektyw, potrzebuję znów spojrzeć na siebie Twoimi oczami, potrzebuję znów poczuć to co wtedy czułam.... Poczułam, że muszę do Ciebie napisać... już nie chcę odbudowywać skrzydeł... ale by choć zagoiły się po nich rany... Twoje zdjęcia są wyjątkowe... Mam łzy w oczach jak to czytam... "rany po skrzydłach"?.... dlaczego zostały wyrwane, jak to się stało że ich nie ma ... Przyjedź... ja postaram się sprawić by odrosły... zrobię wszystko by były piękne, duże i białe... i by przysłoniły wszystkie te troski, które dziś sprawiają, że nie widzisz nadziei... Jesteśmy umówione .... Więc czekam na Anioła bez skrzydeł... A dziś Aneta, która sesję dostała w prezencie od siostry makijaż: Milka
"Jeden obraz więcej wart niż tysiąc słów"