Z Agnieszką umawiałyśmy się od czerwca na sesję ciążową. Jeszcze była ładna pogoda, było ciepło i słonecznie. Pełne optymizmu, bo jeszcze całe lato, planowałyśmy zdjęcia w plenerze. Niestety lipiec i deszcze krzyżowały nam wszystkie sesyjne plany. Udało nam się w minioną sobotę wyrwać półtorej godziny bez deszczu. Sobotni spacer z Agnieszką, Emilką i małą Juleczką w brzuchu mamy. Tato dziewczynek niestety nie mógł do nas dołączyć... szkoda, bo byłoby jeszcze weselej :)
Bardzo dziekuję za miłe sobotnie przedpołudnie :)
CUDNIE!:)
OdpowiedzUsuń