Przejdź do głównej zawartości

Magda i Marcel

Magda i Marcel czyli wspomnienie jesieni.

To były ostatnie dni października. Umówiłyśmy się w jednym z warszawskich parków. Oczywiście jadąc z Milanówka zapomniałam, że o ile jadę autostradą to jadę sprawnie, o tyle jak z niej zjeżdżam to wjeżdżam w  jeden wielki korek. No więc dojechałam spóźniona... Na szczęście Magda mieszkając w Warszawie też o korkach zapomniała i spóźniła się jeszcze bardziej :)

Spacerowaliśmy po parku z walizką na kółkach, zgarniając przy tym masę liści ze ścieżek, ze skrzynką pełną jabłek, misiem do robienia baniek mydlanych, dinozaurem oraz kilkoma patykami zebranymi przez Marcela.

Było pięknie choć już bardzo zimno i nie udało nam się zrobić zdjęć Marcelowi bez czapki nie mówiąc o zdjęciach bez ciepłych ubrań. Za to w nagrodę otrzymaliśmy świetne słoneczko dające niezwykłe światło, spotkaliśmy wiewiórki i znaleźliśmy zakątek z prawdziwie urokliwym mostkiem.

Wspomnienie słonecznej jesieni..

































Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kasia

Kasia dostała prezent na urodziny. Kasia i jej piękne naturalnie kręcone włosy... powiedziała że ma zamiar je obciąć na krótko bo ją wkurzają.. mam nadzieję, że tego nie zrobiła bo są mega piękne:) Ja przez jakieś 15 lat miałam krótkie włosy... jak je ścięłam zaraz po ślubie ... po pierwszym ślubie... tak je tylko ścinałam, krócej i krócej by ostatecznie mieć je długości 2 cm... a teraz, teraz znów są długie i nie wyobrażam sobie siebie w takich krótkich... choć mnie wkurzają jak włażą w nocy do buzi, choć się plączą i jest w nich gorąco... a mycie ich jest czasami zabawne czasami wkurzające i nie da się przyspieszyć, trzeba celebrować :) a i tak nie wyobrażam sobie bym je obcięła :) Kasia a makijaż do sesji wykonała Milka  

Zakochańce dwa - Ania i Rafał

Kiedy fotografuję stawiam na emocje. Nie ustawiam, raczej szukam... troszkę podpowiadam, troszkę poprawiam... ale wszystko zostawiam Wam. Dlaczego? Bo jak ingeruję za mocno, nagle na twarzach pojawia się "spięcie". Denerwujecie się, że coś robicie nie tak... gdzieś gubi się naturalność, zatraca się Wasza wspólna energia na rzecz "spięcia" przed obiektywem... Więc spacerujemy... gadamy... żartujemy.... Oprowadzacie mnie po swoich ulubionych miejscach... Czekamy na fajne światło... Wy się przytulacie a ja robię zdjęcia... Taka naturalność Ania i Rafał Spotkaliśmy się i połaziliśmy po krzakach w Brwinowie i okolicach.

Pierwsza Komunia Święta Wiktorii

Wiktoria i jej Pierwsza Komunia Święta Uśmiech od ucha do ucha i pomimo wiatru i niepewnej pogody Wiktoria pokazywała mi, że pozowanie to świetna zabawa... nawet w białej komunijnej sukience może być zabawnie. Pełne zaufanie. Kiedy zrobiliśmy zdjęcia z rodziną, poszłyśmy z Wiktoria na spacer by zrobić kilka zdjęć w pobliskim lesie... a rodzice i rodzina w tym czasie prowadzili ciekawe rozmowy przy zastawionym stole. Dziękuję, że mogłam być tego dnia z Wami :) Jesteście cudowni!